niedziela, 30 maja 2010

Zarazki

Cześć dawno mnie nie było ale zwyczajnie, kiedy dom dopada choróbsko nic się nie chce, zwłaszcza pisać i wymyślać! Jak już wspomniałam ostatnio mój dom to skupisko zarazków :( Moją chrześnicę dopadł kaszel, mamę kaszel i zapalenie tchawicy, że prawie nie mówiła i dalej przeszło na innych domowników! Niestety deszcz i ulewy też przyczyniły się do nie najlepszego humorku i "tworzenia" blogu. :)! Cieszę się jednak, że uciążliwy deszcz nie wyrządził nam takich ogromnych szkód jakie pokazują w TV. To , co się stało powinno wszystkim dać do myślenia.Jestem chyba pesymistką bo wciąż zadaję sobie pytanie "czy to jakiś znak"??? hmmmmmm

wtorek, 25 maja 2010

GMO

Wczoraj przeczytałam e-maila od koleżanki, która poprosiła mnie bym napisała coś na blogu o GMO. Zapytacie co to za skrót. Jest to genetycznie modyfikowana żywność. Tutaj dzięki niej ciekawy krotki filmik informacyjny o GMO http://patrz.pl/filmy/id/837791
Zamieszczam również wczorajszy e-mail, który wg mnie jest świetny i super przedstawia problem, a moje bazgroły tylko by go zepsuły!!!
"...w Polsce zostały już dopuszczone do uprawy pierwsze rośliny GMO, mimo iż ponad 70% społeczeństwa jest temu przeciwna. Nie wiem, czy orientujecie się w temacie, ale według niezależnych badań (blokowanych przez koncerny, zwłaszcza największego producenta MONSANTO) rośliny te w ogóle nie nadają się do spożywania, gdyż w krótkim czasie powodują nie tylko choroby ale i bezpłodność na testowanych zwierzętach, oczywiście podobnie będzie z ludźmi. GMO jest również zabójcze dla zwykłych roślin, gdyż bardzo szybko rozsiewa się w terenie i powoduje skażenie biologiczne,od którego nie będzie już powrotu. Rolnicy są kuszeni obietnicami nie tylko lepszego zarobku, ale i pozorami uprawy bardziej ekologicznej, bo nie potrzebującej herbicydów - czywiście to kłamstwo, gdyż GMO rozmnaża się również z chwastami, które są bardziej odporne i potrzebują więcej opryskiwania. Skutków ubocznych jest o wiele więcej, można o tym poczytać w internecie. Ja chciałam Was poprosić o dołączenie się do akcji uświadamiającej ludzi na temat zagrożenia. Strony internetowe informują również o innych niepokojących sprawach, jak próba wprowadzenia w Europie tzw. CODEX LIMENTARIUS, który chce nam odebrać prawo do korzystania z zielarstwa a nawet stosowania zwykłych suplementów diety (już jest w Polsce ustawa, która bardzo ograniczyła działalność punktów aptecznych i sklepów zielarskich) a także dopuszcza do stosowania w produktach żywnościowych coraz większej ilości chemii oraz napromieniowanie żywności. Nie chodzi tu o brak wiary w postęp, wręcz przeciwnie (...)
Wierzę, że np na moje SM czyli dziwnej i przewlekłej choroby też coś znajdą, a przyjmowany przeze mnie lek Tysabri mi pomoże. Chcę jednak mieć prawo wyboru czym nie chcę się faszerować i jakimi dodatkami chemicznymi żywić!
> Bardzo proszę o pomoc w rozpowszechnianiu tej wiedzy przez internet i
> podpisywanie się pod petycjami, może uda się choć spowolnić ten proces..."
Petycję przeciwko GMO znajdziecie na stronie:
http://www.avaaz.org/en/eu_health_and_biodiversity/98.php?CLICK_TF_TRACK
- tutaj można podpisać petycję przeciw GMO w Europie
http://www.stopcodex.pl/ - to jest ogólna strona informacyjna na
wymienione tematy
http://patrz.pl/filmy/id/837791 - ciekawy krotki filmik informacyjny o GMO
można też podać kilka haseł, jeśli ktoś sam chce poszukać informacji,
najlepiej na You Tube - codex alimentarius, monsanto, aspartam
Dziękuję Marysi za zwrócenie uwagi na tak poważny problem i napisanie w/w tekstu.

piątek, 21 maja 2010

nie tak dawno...


Muszę wciąż ćwiczyć by móc chodzić, ale też pewnie znacie tzw. uczucie lenistwa, które niestety mnie dopada. Dlatego staram się jeździć do sanatorów i na rehabilitację do ośrodka. W tym roku w marcu, czyli nie tak dawno, byłam na rehabilitacji w Bornym Sulinowie.
Na tym zdjęciu jestem z Przemkiem (fizjoterapeutą) który wziął mnie na małą wycieczkę. Dzięki niemu miałam okazję zobaczyć śliczne jeziorko z mewami i innymi wodnymi stworzonkami, bo niestety dróżki nie są zbyt dostosowane do zwiedzania dla osób na wózkach lub mających lekki problem z chodzeniem!

czwartek, 20 maja 2010

Koniec akcji nakrętka

Witam!!! Ostatnio przez 3 tygodnie nie miałam dostępu do Internetu i w moim imieniu pisał mój mąż Leszek. Dzisiaj wróciłam do domu i czytałam na blogu wszystkie wypowiedzi.Przykro mi, że z mojej winy wynikło nieporozumienie, które wywołało taką dyskusję.Gosię,przepraszam, że nie umieściłam informacji na blogu o zakończeniu akcji chociaż wcześniej jej o tym mówiłam.Akcję zbierania nakrętek postanowiłam zakończyć 30 czerwca 2010 roku.Dlaczego taka decyzja? Ponieważ o czym wspomniał już mój mąż mamy problem ze składowaniem zebranych nakrętek. Poważną sprawą jest również organizacja transportu zgromadzonych nakrętek. Gdyby nie pomoc Pana Mariana w ich przewiezieniu, koszty transportu nakrętek do Myślenic znacznie przewyższyłyby ilość otrzymywanych z ich zbiórki pieniędzy.
Wszystkim Wam bardzo, bardzo serdecznie dziękuję, za tak aktywne włączenie się do akcji.Wiem ,że mam wielu przyjaciół, którzy o mnie pamiętają i mnie wspierają! Jestescie dowodem na to, że jest tyle osób chcacych bezinteresownie pomagać innym. Dziękuję Wam wszystkim z całego serca Magda

środa, 19 maja 2010

bardzo ważna sprawa !!!

Witam wszystkich zaangażowanych w zbiórce nakrętek dla mojej żony. Wszystkim chcę podziękować. Nie wiem jak to napisać ale prawda jest taka że już nam ciężko jest nadal zbierać, tzn. brakuje nam miejsca na skład,moja teściowa ma prawie cały garaż zapchany,(nie można autem wjechać), piwnica w bloku jest też zapełniana workami, a moi rodzice trzymają już worki przed domem bo też już nie mają miejsca, nie mają siły dźwigać worków które ważą nawet 15 kg. To nie Gosia kończy akcję tylko napisała to co ja powinienem, to moja wina że to tak wyszło że nie dałem wcześniej Wam znać. Przepraszam Cię Gosiu za te ostre słowa krytyki które były kierowane w Twoją stronę od anonimowych komentatorów. Wiem jak bardzo się każdy angażował i teraz kiedy czyta że akcja się kończy to jest mu smuto i całą złość kieruje do osoby która to napisała. To nie Gosia powinna być krytykowana tylko ja. Oficjalnie akcja kończy się końcem czerwca bo taka informacja jest w szkołach ale wiemy że po tym terminie nadal się znajdą osoby które będą przywozić bo to jest normalne,że jak ktoś już zacznie do nie chce kończyć. Tylko problem jest ten co wyżej napisałem że nie mamy gdzie tego składować i dlatego mam do was wielką prośbę : jak możecie się rozejrzeć w swoim środowisku czy jest gdzieś miejsce na skład, np jakaś szkoła nie korzysta z jakiejś sali albo jakaś firma ma hale nie wykorzystywaną. Może macie jakieś inne pomysły ? Wszystko możecie pisać na magdalenaszczerbik@gmail.com Szczerze to czekam na jakieś pomysły z waszej strony bo też nie chcę kończyć akcji na 6 czy 7 tonach tylko na 77 albo 777 :) Dzieci które przyniosą "mały" woreczek do szkoły , mają wielką frajdę że pomagają Madzi z Wadowic, nie chciałbym im tej frajdy zabierać i Wy chyba również ,prawda? Chcecie by Madzia była zdrowsza niż jest? Zależy Wam na jej zdrowiu i szczęściu? Jeszcze raz dziękuję Wszystkim za pomoc. tak na marginesie to chcę jeszcze napisać o pewnym starszym panu który nie wiem czym handluje na placu w Wieliczce ale jak tylko widzi moją mamę to daje jej po kilka nakrętek i ma wielką radość że komuś pomaga w ten sposób. Przecież jest napisane "każda nakrętka się liczy ". Leszek

czwartek, 13 maja 2010

Dobra rada cz.1.

Dobry wieczór Drodzy czytelnicy :)
Jakie sposoby macie na składanie koszulek ? Znacie może metodę "2 sekund"? Przyznam się Wam że ja z niego korzystam i na prawdę jest rewelacja. Dużo czasu można zaoszczędzić. Z tej metody korzystają sprzedawczynie w sklepach z ciuchami. Ostatnio nawet moja teściowa uczyła się ode mnie tej metody.Zachęcam was też to tego.Poniżej umieszczam krótki 2 minutowy filmik. Popróbujcie sami a przekonacie się że na prawdę warto. Napiszcie swoje uwagi w komentarzach. Za najciekawsze będzie przewidziana nagroda, nie wiem jeszcze co i kiedy będzie do odebrania ale coś będzie na 100%. :) Miłej zabawy pozdrawiam Leszek.

wtorek, 11 maja 2010

wspomnienia


Tak sobie pomyślałem że powinienem wrzucić w końcu jakieś ładne zdjęcie. Ładne to nie znaczy że wcześniejsze były brzydkie, wszystkie są ładne !!! :) To zdjęcie zrobił nam ktoś z turystów (chyba). Nie byliśmy jeszcze małżeństwem.To prawdopodobnie był czerwiec ale nie jestem pewien, tak nawiasem mówiąc to 3-ciego czerwca mam imieniny :) Tak,macie rację liczę na jakieś miłe upominki od rodzinki zwłaszcza od żony,ona ma zawsze ciekawe pomysły na prezenty.Nawet ostatnio tak bez okazji dała mi żel pod prysznic,a może to był prezent już na imieniny? Przy najbliższej okazji udam że o żadnym żelu nie pamiętam i może drugi dostanę :) przyznam się Wam że ja Madzi tez daję bez okazyjne prezenty (podarunki),ostatnio dałem jej kubek (pół litrowy).Madzia tak bardo lubi pić herbatę więc myślałem że się ucieszy,fakt ucieszyła się ale co z tego jak się okazało że jak będzie herbata w środku to trochę będzie za ciężko dla niej i prezent okazał się nie wypałem. Ja będę z niego pić tzn razem będziemy na przemian pić tylko że Madzia nie słodzi więc ja chyba też zacznę nie słodzić. Ale się rozpisałem, musiałem się "wygadać" :) Leszek

poniedziałek, 10 maja 2010

najciekawsze pomysły ...

No proszę jak to miło czytać komentarze od (miłych,spokojnych, grzecznych, pomocnych, wspaniałych, cierpliwych, dobrych, i jeszcze raz spokojnych,sąsiadów :) Zaraz a o czym ja to miałem dziś pisać? Cały dzień nad tym myślałem i nawet miałem pomysł a teraz pustka w głowie,chyba będę zapisywał najciekawsze pomysły na kartkę by potem śmiało napisać.Leszek

niedziela, 9 maja 2010

mąż w zastępstwie żony !!!

Witajcie. Na 100% mnie prawie wszyscy znacie :) Jestem mężem Madzi,Leszek mam na imię :) Będę pisał za nią posty bo żona teraz nie ma dostępu do sieci. Prosiła mnie bym coś napisał,kobiecie się nie odmawia zwłaszcza pięknej a że akurat to (moja) żona więc spełniam jej życzenia :) Nie wiem o czym będę pisał ale coś wymyślę. Pewnie was interesuje jak Madzia się czuje? Odpowiedź jest prosta - żona czuje się DOBRZE !!! dziś z nią rozmawiałem i obiecała mi że na weselu kuzynki będziemy tańczyć na stojąco ,nie będzie siedzieć na wózku, tzn będzie siedzieć jak będzie taka potrzeba, obydwoje wierzymy i nie tylko my że Madzia będzie normalnie chodzić.pozdrawiam Was wszystkich Leszek.